czwartek, 5 marca 2015

#50

Najcięższa część tygodnia już za mną. :) Na jutro już w zasadzie nie muszę się uczyć. Ale i tak usiądę trochę z książkami, bo w następnym tygodniu mam 6 sprawdzianów :') a nie chcę zostawić wszystkiego na weekend.

Wczoraj późno się położyłam, do samego wieczora (w zasadzie to nocy) siedziałam z książkami. No, ale jak się chce mieć piątki na świadectwie i dobrze napisać maturę, to trzeba włożyć trochę pracy, a mi zależy na tym naprawdę mocno.

Bilans

*koktajl 150 kcal
*kanapka z twarogiem 130 kcal
*4 ciastka owsiane 240 kcal
*ryż 150 kcal
*trochę gotowanych warzyw (mini marchewki, brokuły i kalafior) 80 kcal
*kawa z mlekiem 30 kcal
*marchewka 15 kcal

Razem 795

Później poćwiczę (Ewa lub rower :))

Nie wiem czemu, ale mój organizm domaga się słodkiego-stąd te 4 ciastka (w sumie nie są i tak zbyt słodkie). Być może zbliża mi się okres. Marchewkę mam zaplanowaną na późniejszą godzinę, ale nie wykluczam jeszcze serka 70 kcal (ewentualnie edytuję post).

Poza tym-zepsuła mi się waga... :( Waży jak jej się podoba. Raz ważę o 5 kg mniej, raz o 6 więcej. Zatem póki nie kupimy nowej lub nie naprawimy (nie wiem niestety jak xd) to będę się musiała bardziej zaprzyjaźnić z centymetrem. W sumie wiem, że centymetr jest nawet lepszy, ale, jak pewnie niektóre z Was, jestem "uzależniona" od ważenia się. Uwielbiam widzieć jak waga spada :c
 Jednak muszę przyznać, że coraz bardziej zaczyna mi odpowiadać to, co widzę w lustrze, ale moje domowe jest okropne, pogrubia (ta, na pewno). Skąd taki pomysł? Dokąd nie pójdę (sklep, dom koleżanki, kosmetyczka) przeżywam szok patrząc w lustro. Wczoraj byłam u kosmetyczki na hennie. Wstałam, poszłam po torebkę, stanęłam koło lustra. Co zobaczyłam? Całkiem zgrabne i szczupłe (!?!?!????!!!?) nogi, płaski brzuch-drobną dziewczynę, podobał mi się ten widok. Co widzę w domu? Grubą kulkę. Po prostu. Niestety ten widok towarzyszy mi częściej, a oprócz tego psychicznie też czuję się grubo. Myślę, że wiecie o co mi chodzi.

Trochę pesymistycznie, ale nie napisałam tego, żeby się poużalać. Napisałam o tym, co czuję. Płakać nie będę. Będę za to dążyć do tego, aby czuć się w końcu dobrze. Wiem, że oznacza to dużo pracy, ale znalazłam już na to siłę, jestem zmotywowana-DZIAŁAM :)

Trzymajcie się:*
SA

środa, 4 marca 2015

#49

Jestem, nie zawalam, ale kompletnie nie mam czasu. Zaraz muszę wrócić do nauki. Znowu.

Bilans (wczorajszy)

*koktajl 150 kcal
*2 kanapki z twarogiem 260 kcal
*2 marchewki 30 kcal
*zupa 150 kcal
*3 ciastka owsiane 180 kcal

Razem 770 kcal + 1 h na rowerze

Bilans (dzisiejszy)

*koktajl 150 kcal
*2 kanapki z twarogiem 260 kcal
*warzywa gotowane 100 kcal
*ryba 150 kcal
*4 ciastka owsiane 240 kcal
*marchewka 15 kcal
*kawa z mlekiem 30 kcal

Razem 945

Bilanse spore, ale przy tym wysiłku fizycznym i psychicznym, który funduje mi szkoła, myślę, że to odpowiednia wielkość (no, może trochę za dużo, ale przynajmniej nie boli mnie głowa). Dodam, że policzyłam, że moja podstawowa przemiana materii (BMR) to 1300 kcal.

Postaram się odezwać jutro. Bądźcie silne.:*
SA

poniedziałek, 2 marca 2015

#48

I się zaczęło... Dawno (od 2 tygodni xd) nie miałam tak zabieganego dnia. Ale nie było źle, w sumie to nawet było dobrze. Jedyne co mi się nie podoba to to, że teraz będę mieć ograniczony czas na Wasze blogi i tego własnego też :(

Ema.ana-nie tak idealnie, jestem niziutka (152 cm ;(((( ), więc taka waga to żadna rewelacja, ale będzie lepiej :)

Mixted-ciągle chudnę? Dopiero zaczęłam chudnąć na nowo :D wcześniej 500-800, teraz głównie w okolicy 700-900 kcal :)

unhappybutterfly-dziękuję kochana! :*

Foxxxik Fox-planuję napisać posta o tym, co mnie motywuje, jak radzę sobie z chęcią na niezdrowe itp, jak już zrzucę te 3 kg-miejmy nadzieję, że szybko to nadejdzie. Nie chcę pisać tego teraz, bo wciąż się uczę, wciąż mam nowe pomysły-ostatnio jest ich naprawdę sporo. Ameryki tymi słowami nie odkryję, ale wszystko siedzi w psychice. :)

Bilans

*koktajl (banan, truskawki, jarmuż) 200 kcal
*2 kanapki z twarogiem 260 kcal
*jabłko 100 kcal
*zupa 200 kcal
*malutkie ciastko owsiane 60 kcal (chociaż jak na nie patrzyłam to miałam wrażenie, że ma z 20 kcal, ale znacie mnie-wolę max zawyżyć :D)
*2 marchewki 30 kcal

Razem 850

Zrobiłam kolejny program Ewy-Speed Effect. Bardzo mi się podobał. :)

Bilans nie jest taki niski-fakt. Zazdroszczę niektórym z Was, że wytrzymujecie np. na 300 kaloriach. Niestety u mnie skończyłoby się to po tygodniu jakimś wielkim napadem. :( Wolę nie ryzykować.

Zmykam, może odwiedzę jeszcze pare blogów, a później powrót do nauki. :)
Trzymajcie się dzielnie!:*
SA


niedziela, 1 marca 2015

#47 małe podsumowanie lutego i nowe postanowienia

Na początku miesiąca miałam kilka postanowień i dziś się z nich "rozliczę" :D

*myśleć bardziej pozytywnie-zaliczone. Co prawda miałam w lutym małe załamanie, na chwilę zniknęłam, ale myślę, że wszystko jest ''po coś"-wróciłam ze zdwojoną siłą, czuję, że mogę więcej i lepiej.
*nauczyć się nowych przepisów na koktajle-zaliczone. Piję codziennie :)
*doprowadzić cerę do prawie idealnego stanu-zaliczone. Nie jest idealna, zostały mi jeszcze ślady po pryszczach, ale nie mam żadnych "aktywnych" syfów i się nie zanosi na to, żebym miała mieć. Zmiany w diecie i 1,5l wody (+herbaty) dziennie przyniosły efekt. :)
*osiągnąć wagę 43 kg-niezaliczone. Wydawało mi się, że będzie to najważniejszy punkt.Owszem-jest mega ważny, ale wszystko jest do zrobienia. Przerwa w blogu, wyjazd-to mi nie pomogło w zgubieniu kilogramów. W tym miesiącu dam radę.

Nowe postanowienia

*jeść 'czysto'-mam na myśli niejedzenie słodyczy i innych takich rzeczy. W diecie mają przeważać produkty naturlane, dużo wody i zielonej herbaty.
*osiągnąć wagę 43 kg-wierzę, że w tym miesiącu się uda. Po prostu. :) Co to dla mnie 3 kg?
*maksymalnie zadbać o siebie. Nawilżać włosy (oleje i domowe maski), skórę, robić peelingi.
*mądrze zarządzać czasem-mniej Internetu (oczywiście bloga nie opuszczę :)), więcej ruchu, nauki (choć z tym akurat nie mam żadnych problemów)
*ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! :)

Dziś zrobiłam kolejny program Ewy-Body Expres. Świetne ćwiczenia, bardziej dały mi w kość niż Skalpel :D Później pojeździłam przez godzinę na rowerze. Według licznika spaliłam 350 kcal, ale nie do końca mu wierzę. Nawet jeśli spaliłam połowę z tego to super.

Bilans

*koktajl 200 kcal
*kanapka z twarogiem 170 kcal
*jabłko 90 kcal
*kawa z mlekiem 30 kcal
*2 marchewki 30 kcal
*zupa 200 kcal
*2 malutkie ciastka owsiane 130 kcal

Razem 850

Kusiło mnie, żeby zjeść jeszcze orzechy, ale się ogarnęłam :D Zaparzyłam za to zieloną herbatę :)

Dziękuję Wam bardzo za rady dotyczące tego, co mogę brać do szkoły! Jesteście wspaniałe!

Ema.ana-ostatnie zdanie zmotywowało mnie do tego, żeby starać się jeszcze bardziej! :*

Trochę boję się tego powrotu do szkoły, wolne szybko zleciało, ale może to i dobrze. Więcej poza domem, mniej pokus, a wieczorem będę ćwiczyć. Dzięki temu schudnięcie wydaje mi się bardziej realne.:)

Dziękuję, że jesteście tutaj i mnie tak wspieracie!
SA