Moje wskazówki

*Kiedy masz ochotę na coś słodkiego, zrób sobie niesłodzoną herbatę o intensywnym zapachu. Od siebie mogę polecić waniliową. Taka herbata ma zaledwie kilka kalorii, a zaspokoi potrzebę na słodycze.

*Nie skupiaj się na tym, że jesteś na diecie. Wyrzuć z siebie tę myśl, niech Twoje życie nie kręci się wokół (nie)jedzenia. Będzie Ci łatwiej. :)

*Ogranicz węglowodany, ale nie rezygnuj z nich calkowicie-to może spowodować problemy z nerkami. Ciasteczka, pieczywo, kisiel, budyń, biały makaron-to niektóre z rzeczy, na które należy uważać. Nie chodzi o to, żeby całkowicie wyrzucić to z diety, ale zdecydowanie ograniczyć, jeść "od święta". Im bardziej ograniczycie ilość węgli, tym szybciej pozbędziecie się tłuszczu.

*Ćwicz-cokolwiek, chodzi o to, żeby się ruszać. Może to być cardio, interwały, ćwiczenia siłowe, taniec. Najlepiej, żeby sprawiało Ci to przyjemność.

*Kiedy masz ochotę pochłonąć całą lodówkę, pomyśl, jak mogłabyś wyglądać za, np. miesiąc, bez napadów obżarstwa oraz jaką dumę będziesz czuć i zadowolenie z siebie. Przecież to tego dążymy, tak? :)

cdn

4 komentarze:

  1. Ojej bardzo mi się podobają Twoje zasady! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Istnieje jednak podział na dobre i złe węglowodany, o czym często się zapomina. Ciasteczka, pieczywo, kisiel, budyń, biały makaron są zdecydowanie złe, ale orzechy, pestki, warzywa, owoce, kasze i płatki owsiane są jak najbardziej zdrowe i wcale nie powodują tycia- chyba, że jemy ogółem za dużo kalorii.
    Nie wrzucajmy wszystkich "węgli" do jednego worka. ;)

    OdpowiedzUsuń