poniedziałek, 22 czerwca 2015

#51 wracam (z podkulonym ogonem)

Nie wiedziałam, jak można tak po prostu opuścić bloga. Sama to zrobiłam. Nie wiem dlaczego. Pominę zbędne tłumaczenia. Po prostu przepraszam i Was, i siebie.

Przez te 2 miesiące, gdy tu nie zaglądałam (ani na Wasze, ani na swojego bloga) myślałam, że już jest dobrze, normalnie, że jestem zdrowa. Teraz wiem, że nie. To tylko złudzenie. O powrocie myślałam w zasadzie już od jakiegoś miesiąca, ale strasznie się bałam. Nie potrafię określić czego konkretnie. Nawet nie wiecie, jaki stres odczuwałam logując się na konto. Ale teraz jest już dobrze. Wszystko pod k o n t r o l ą. Oh, jak ja lubię to słowo. :)

Nie chcę, żebyście myślały, że przeleniuchowałam te 2 miesiące. Przez ostatnie 30 dni wykonałam 28 treningów. Każdy trwał od od godziny do 1,5 h. Diety nie trzymałam. Tzn nie objadałam się, ale gdy Mama kupiła lody czy czekoladę, to sobie nie żałowałam. Mimo wybryków, widzę, że moje ciało się zmieniło. Zredukowałam prawie całkowicie boczki, mam ładną talię, jędrne pośladki i szczuplejsze ramiona. No, ale to nie to, czego bym ostatecznie chciała.

Od dziś jestem na redukcji. Potrwa minimum 14 dni. Treningów nie odpuszczam. Będzie mi teraz łatwiej, bo w końcu za chwilę zaczną się wakacje, wszystko będę  mogła dokładnie planować.

Bilans

*2x twarożek 360 kcal
*kalafior gotowany 130 kcal
*jogurt naturalny 120 kcal
*2x kawa z odrobiną mleka 40 kcal

Razem 650 kcal

Piję dużo wody, około 2 litry dziennie. Dziś mi jest strasznie zimno, mimo grubego swetra, więc popijałam ciepłe ziółka.

Wagą się chwalić nie będę, bo się wstydzę. Po prostu nie ma czym się chwalić.

Gdy się dziś zastanawiałam, czemu chcę wrócić, obejrzałam zdjęcia sprzed paru miesięcy. Byłam taka drobniutka... To dało mi kopa. Wtedy dałam radę, dam i teraz.

Nie spodziewam się, że ktokolwiek to przeczyta. Dałam plamy po całości, nie zasługuję na uwagę z Waszej strony. Dzisiejsza notatka jest może nawet bardziej "dla mnie". Ten blog to duża motywacja. Będę się starać. Od teraz. :)

SA:*

1 komentarz:

  1. No faktycznie długo Cię nie było :P
    To ogromny sukces, że się nie poddałaś nie jadłaś do granic możliwości i ćwiczyłaś. A waga, która jest większa to może to po prostu mięśnie zwłaszcza, że sama zauważyłaś różnicę w wyglądzie :) Jeśli się postarasz to szybko wrócisz do ciała sprzed kilku miesięcy <3
    Powodzenia ;*

    Kruszynka

    OdpowiedzUsuń