niedziela, 28 czerwca 2015

#55

Witam ponownie. Ostatnie 2 dni całkiem fajnie i aktywnie spędziłam. Zakupy udane, spędziłam też trochę czasu ze znajomymi, duuużo chodziłam. Jednak na wagę nie wchodzę, bo jestem spuchnięta przed okresem.

Do jutra, do godziny "obiadowej" będę w domu sama. Zaplanowałam sobie na tę dobę głodówkę. Dziś od 14.00 do jutra do obiadu nic nie jem. Jeśli się uda to jutro nie zjem też obiadu i kolacji. Małe oczyszczenie mi się przyda. Zatem, jeśli dobrze pójdzie, kolejny posiłek zjem pojutrze. Nie jestem zwolenniczką głodówek, ale od takiej krótkiej nic mi nie będzie, za to żołądek się porządnie obkurczy. To moja pierwsza głodówka i trochę się boję xd Chociaż nie wiem czy to do końca można nazwać głodówką, bo na kawę sobie pozwalam. Oczywiście nie słodzę i daję minimalną ilość mleka.

Bilans 

*mała kromka z twarogiem 150 kcal
*2x kawa 40 kcal
*2,5 ziemniaka 200 kcal
*2x jajko sadzone 250 kcal
*miseczka truskawek 30 kcal

Razem 680 kcal

Do września chcę mieć w udzie 45 cm. Chcę i będę mieć. :)

EDIT: Dowiedziałam się z internetu, że takie jednodniowe głodówki są całkiem dobre. Nie tyle pomagają w schudnięciu, co oczyszczają i dają poczucie lekkości. Ważne jest, żeby delikatnie z niej wyjść, ale to nie jest problem.

Muszę to z siebie wyrzucić: już dawno nie nienawidziłam tak bardzo swojego ciała.

SA

3 komentarze:

  1. Pamiętaj, że na głodówce organizm zaczyna spalać sam tłuszcz dopiero po 3 dniu. Inaczej leci tylko woda i miesnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, dziękuję. :)
      W takim razie jakoś zmodyfikuję mój plan...

      Usuń
  2. Nie warto odchudzać się poprzez głodówki, lepiej wziąć się porządnie za ćwiczenia. Chude ale sflaczałe ciało nie jest fajne ;/

    OdpowiedzUsuń