sobota, 11 lipca 2015

#62

Waga w dół-46,7 kg dziś. Tylko tak dalej. Dzięki temu, że spada codziennie mam mega motywację, by nie jeść pod wieczór. Choć ostatnio kończę w okolicach godzin popołudniowych 16.00-17.00, później tylko jedna słaba kawa. Po 18.00 wyłącznie woda.

Gabriella-napisałaś, że może powinnam się jakoś nagrodzić za osiągnięcie pierwszego celu. Nie chcę pisać za dużo, ale ostatnio czuję, że życie mnie ciągle jakoś nagradza i nie mam pomysłu, co więcej mogłabym dla siebie zrobić. :)

Bilans

*twarożek 200 kcal
*3x kawa 60 kcal
*kromka (bez niczego) 70 kcal
*śliwka 30 kcal
*kalafior 100 kcal
*maliny 90 kcal

Razem 550 kcal

Bilans wydaje mi się bardzo wysoki... Oczywiście to jest to, co planuję zjeść, nie muszę jeść wszystkiego, albo ewentualnie mniejsze porcje. Boję się jedzenia. Chciałabym zasnąć i obudzić się w ciele o wadze 40 kg. 0 ryzyka zawalenia diety.

Wczoraj nieśmiało przymierzyłam swoje ukochane spodnie w rozmiarze 32. Weszłam, dobrze leżały... Za 3 kg będą już luźne, nie mogę się tego doczekać.

EDIT: Mała zmiana w bilansie, zamiast porzeczki są maliny.

Trzymam kciuki za Wasze sukcesy
SA


3 komentarze:

  1. nagroda? może wyjście do kina na jakiś relaksujący film :)
    albo nowy balsam do ciała - żeby być jeszcze piękniejsza
    może wizyta u fryzjera, albo chociaż mały lakier do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mam pytanie szukając dla siebie motywacji, w jakich godzinach jesz i ile to jest posiłków te twoje 500 kcal ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to może zabierz swoją koleżankę na spacer wieczorny i poogladajcie gwiazdy na niebie i wypowiecie sobie jakieś kolejne marzenie zyczenie :)

    OdpowiedzUsuń