sobota, 3 stycznia 2015

#2

Dzisiejszy dzień pod względem bilansu i ćwiczeń (1,5 h) udany. Poza tym uporządkowałam trochę pokój. Nic specjalnego.

Mimo tego, że wagę w zakładce będę aktualizować co tydzień, to dziś się zważyłam. Nie rozumiem czemu od dłuższego czasu moja waga stoi w miejscu, a porównując do wagi sprzed 2 miesięcy-wzrosła. Nie opycham się jedzeniem. Jedyna zmiana to to, że zaczęłam intensywnie ćwiczyć (siłowe i cardio). Czy to możliwe, żeby przybyło mi 3 kg mięśni w przeciągu niecałych 2 miesięcy? Wydaje mi się, że nie... Po prostu przytyłam. Szkoda, że nie wiem czemu. Staram się tym nie zniechęcać. Przy takim wysiłku i ograniczeniu jedzenia powinno w końcu ruszyć, prawda?

Zastanawiałam się też nad "zawalonymi dniami", "napadami jedzenia" itd. Śledzę ''motylkowe" blogi od kilku dobrych miesięcy i rzadko kiedy natrafiam na kogoś, kto naprawdę trzyma się swoich (surowych) założeń. Nie naskakuję oczywiście na osoby, którym się nie udaje. W końcu dojdą do momentu, kiedy zauważą swoje błędy i im się uda. Myślę, że w moim przypadku właśnie nadszedł taki czas. Zauważyłam, że kiedy jem słodycze lub po prostu... jak normalny zdrowy człowiek, czuję niepokój. Utrata kontroli. Dopiero kiedy wracam do niskich bilansów i niejedzenia wysokowęglowodanowych porduktów, czuję spokój, spełnienie.

Mam do Was pytanie (o ile w ogóle ktoś to przeczyta)-czy macie tak, że przestajecie czuć głód? Mogę zjeść ostatni posiłek o 16.00, a kolejny dopiero następnego dnia o 12.00 i nawet w brzuchu mi nie zaburczy. Wręcz przeciwnie-rano jest mi niedobrze, mam uczucie przejedzenia, nachodzi mnie ochota na wymioty (nie robię tego). Macie na "taki stan" jakiś sposób?

Bilans

*serek wiejski 200 kcal
*zupa pomidorowa (niezabielona) z makaronem 250 kcal (zjadłam więcej niż wczoraj)
*kawa z mlekiem 30 kcal

Razem 480 kcal

*** Nie wspomniałam wcześniej-do bilansu nie wliczam herbat-piję zazwyczaj czarną lub zieloną, sporadycznie smakowe. Nigdy nie słodzę.

Buziaki
SA

3 komentarze:

  1. Świetny bilans <3
    Nie wliczasz herbat? To musisz ich chyba dużo pić. Ja tam uwielbiam tylko pomarańczową a i tak nie piję jej codziennie.
    Czasami zdarza mi się tak, że jem np do 14 a potem nic i następnego dnia nie czuję głodu, ale na dłuższą metę takie przerwy między posiłkami właśnie prowadzą do tycia.
    1,5 h ćwiczeń? Jestem pod wrażeniem. Siłownia czy jakieś "swoje" robisz?
    Powodzenia ! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Piję około 3-4 herbaty, ale zdaża się więcej, np. 7 lub 8 :D
      Chodzę na siłownię, a jeśli mam domowy dzień i nigdzie nie wychodzę to jeżdżę na rowerku 10 km, czasem więcej. Oczywiście mam też dni przerwy, bo mięśnie muszą się regenerować. :)

      Usuń
  2. Ja często rano nie mam ochoty na śniadanie - w ogóle nie czuję głodu!
    Śliczny bilans. Oby tak dalej!!
    Trzymaj się! :D

    OdpowiedzUsuń