#25
Jestem całkiem zadowolona z dzisiejszego dnia, mimo strasznego zmęczenia. Dobrze napisałam sprawdzian, ogarnęłam wszystko, co miałam do ogarnięcia. Jest dobrze. Jest kontrola.
Bilans
*kanapka z twarogiem 200 kcal
*jajko 80 kcal
*zupa 200 kcal
*kawa z mlekiem 30 kcal
*serek 70 kcal
Razem 580
"Opuchnięcie" schodzi z brzucha. Dużo dziś wypiję. Woda, mięta, może zielona herbata. Mam to szczęście, że niewiele zajmuje mi wrócenie do mojego "dobrego" stanu. Po 4 dniach na niskich bilansach czuję się od razu o niebo lepiej. Wraca ten komfort psychiczny. Poczucie kontroli.
Nie opłaca się potykać. To bez sensu. Teraz wiem i rozumiem to jeszcze lepiej. Przynajmniej uczę się na błędach. :)
Wszystkiego dobrego, Kochane :*
SA
Mi zawsze też jest lepiej kiedy nie jem. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń~Carmen
Piękny bilans sakrbie ;* ja jestem tuż przed okresem :xx
OdpowiedzUsuńUUuuuu jestem w dokładnie tym samym momencie... komfort psychiczny daje kontrolę nad sobą, nad życiem. Świetny bilans. Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńŚliczny bilans :) oby tak dalej! :*
OdpowiedzUsuńładny bilnisk, trzymaj się dalej, a zobaczysz szybko efekty !
OdpowiedzUsuńOby tak dalej i nie poddawaj się skarbie :)