środa, 28 stycznia 2015

#25 

Jestem całkiem zadowolona z dzisiejszego dnia, mimo strasznego zmęczenia. Dobrze napisałam sprawdzian, ogarnęłam wszystko, co miałam do ogarnięcia. Jest dobrze. Jest kontrola.

Bilans

*kanapka z twarogiem 200 kcal
*jajko 80 kcal
*zupa 200 kcal
*kawa z mlekiem 30 kcal
*serek 70 kcal

Razem 580

"Opuchnięcie" schodzi z brzucha. Dużo dziś wypiję. Woda, mięta, może zielona herbata. Mam to szczęście, że niewiele zajmuje mi wrócenie do mojego "dobrego" stanu. Po 4 dniach na niskich bilansach czuję się od razu o niebo lepiej. Wraca ten komfort psychiczny. Poczucie kontroli.

Nie opłaca się potykać. To bez sensu. Teraz wiem i rozumiem to jeszcze lepiej. Przynajmniej uczę się na błędach. :)

Wszystkiego dobrego, Kochane :*
SA

5 komentarzy:

  1. Mi zawsze też jest lepiej kiedy nie jem. Powodzenia!
    ~Carmen

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bilans sakrbie ;* ja jestem tuż przed okresem :xx

    OdpowiedzUsuń
  3. UUuuuu jestem w dokładnie tym samym momencie... komfort psychiczny daje kontrolę nad sobą, nad życiem. Świetny bilans. Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny bilans :) oby tak dalej! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ładny bilnisk, trzymaj się dalej, a zobaczysz szybko efekty !
    Oby tak dalej i nie poddawaj się skarbie :)

    OdpowiedzUsuń